Jego uczniowie, głównie Latynosi, nie znoszą szkoły, nauczycieli i nauki. Już w tak młodym wieku zajmują się kradzieżą i handlem narkotykami. Nauczyciel dzięki swojemu zaangażowaniu dociera jednak do wychowanków i udaje mu się zmienić losy wielu z nich. W głównej roli wystąpił nominowany do Oscara Edward James Olmos.
Dzień Nauczyciela. Doniosły, ważny dzień. Kiedyś… Dzisiaj to dla dzieciaków przede wszystkim dzień wolny od zajęć. Kiedyś dumą było wręczyć nauczycielowi kwiatka, dzisiaj jest to kłopot- bo kupić trzeba, a co oni znowu wymagają, a za co im niby dawać, nic nie robią i takie tam. Tak, tak- nauczyciele doskonale wiedzą jak są postrzegani i jak mają dostać wymuszonego kwiatka, to wolą wrócić do domu na pusto. Wybaczcie, tym razem jestem po drugiej stronie barykady. Mimo, że jak to mówi moja mama, jestem obecnie nauczycielem w stanie spoczynku- co roku czuję się wyjątkowo w ten dzień bo to również moje święto. Nie spędzę go z podopiecznymi, nie usłyszę przemówienia dyrekcji ale świętuję- sama ze sobą. Bo nauczycielem się po prostu jest (jeśli oczywiście czuje się ten zawód całym sercem, tak jak czuję go ja). A od rana czytam dzisiaj różne dyskusje i zapytania odnośnie nauczycieli pracujących w przedszkolu- czy im też trzeba kwiatki przynieść?! Otóż- nie trzeba, obowiązku nie ma ale TO TAKI SAM NAUCZYCIEL jak ten pracujący w szkole więc nie rozumiem skąd jakiekolwiek wątpliwości?! Kilka zdań wyjaśniających- nauczyciel w przedszkolu, nauczyciel w oddziale przedszkolnym w szkole i ten uczący w klasach 1-3 to człowiek z takim samym wykształceniem, po tych samych studiach! Moje koleżanki z roku pracują w różnych z tych miejsc, ja sama pracowałam w każdym! Nie różnimy się więc poziomem wykształcenia. Każdy z nas musi mieć dyplom ukończenia studiów na kierunku (i teraz nie wiem jak to się dzisiaj nazywa bo w trakcie moich studiów zmieniało się 2 razy) kształcenia zintegrowanego z wychowaniem przedszkolnym albo edukacji wczesnoszkolnej. Więc czym się różni pani w przedszkolu od pani w szkole?! W oczach społeczeństwa chyba wieloma rzeczami, skoro w szkole jest to nauczyciel a w przedszkolu PRZEDSZKOLANKA?! A formalnie tylko kilkoma sprawami: – generalnie “przedszkolanki” mają trochę gorzej bo pracują od (najczęściej o tej porze otwiera się przedszkole)- w szkole godziną zero jest 8! – przedszkole jest placówką bez-feryjną co oznacza, że nauczyciele pracują w ferie, między świętami, również w Wigilię i wakacje (przynajmniej jeden miesiąc). Mają również mniejszy wymiar urlopu niż nauczyciele w szkole, którzy jak wiadomo mają wolne święta, wakacje, ferie itp. – pensja przy tym jest taka sama dla wszystkich, niezależnie od placówki. – obowiązują ich te same przepisy, Karta Nauczyciela, podstawy programowe itp. A teraz kilka słów z doświadczenia Pracowałam w przedszkolu we Wrocławiu a później prowadziłam oddział przedszkolny w szkole na wsi. W przedszkolu miałam takie same wiekowo dzieciaki jak te w oddziale przedszkolnym przy szkole. Robiłam z nimi podobne rzeczy, realizowałam ten sam program, miałam ten sam zakres obowiązków. A jednak było inaczej. W szkole moje słowo było praktycznie święte. PANI powiedziała, tak musiało być. W przedszkolu miałam zająć się dziećmi i nie wymagać zbyt wiele od zapracowanych rodziców (przeważnie, całe szczęście nie wszyscy tak uważają). W szkole na Dzień Nauczyciela dostałam coś od każdego ucznia, w przedszkolu tylko od kilku. W szkole miałam więcej wolnych dni i więcej “luzu”, w przedszkolu bywało różnie- czasami pracowało się po 10 godzin (zastępstwo za zmienniczkę), na drugiej zmianę kończyłam pracę o 17, na otwarciu zaczynałam o Do pracy szłam również w Wigilię, ferie i Sylwestra. W szkole rzadziej przyprowadzano chore dzieci (bo nie wypada), w przedszkolu było to notoryczne (zakres moich obowiązków wzrastał o wycieranie nosów). W przedszkolu panie nie mają problemu z wycieraniem dzieciom tyłków, przebieraniem, przytulaniem, pomocą w karmieniu itp. Odwalają ogromną robotę od strony czysto opiekuńczej. W szkole to głównie dydaktyka! Szanujcie więc panie nauczycielki, nie mówcie o nich pogardliwie “przedszkolanki” bo one są prawdziwymi NAUCZYCIELKAMI. Tylko cechują się dużo większą cierpliwością, ciepłem i empatią (nie wyobrażam sobie inaczej) bo mają inne miejsce pracy niż szkoła, w której można tych cech po prostu nie posiadać i być fajnym nauczycielem. Aaaaa i nie chodzi o prezenty i zarzucanie teraz pań słodkimi słowami- to raczej wymiar symboliczny. Jasne, że miło dostać kwiatka czy czekoladę na Dzień Nauczyciela. Ale nie tu jest sedno mojego tekstu. Myślę, że doskonale wiecie, że dużo bardziej cenny jest szacunek i uznanie.
Tłumaczenia w kontekście hasła "nie twój nauczyciel" z polskiego na angielski od Reverso Context: Któż inny Christine, jak nie twój nauczyciel i anioł stróż.
fot. Każda mama z sentymentem wspomina, jak aranżowała pokój dla niemowlaka, poczuła pierwsze ruchy dziecka, zamawiała modne ubranka dla dzieci, wspomina pierwsze karmienie piersią oraz to, że jeszcze całkiem niedawno zastanawiała się, jak odpieluchować dziecko. Oddanie dziecka do placówki przedszkolnej wiąże się z wieloma obawami i jednocześnie refleksją nad upływem czasu. Wierzymy, że powierzamy nasze dziecko zaufanym osobom. Ufamy ich doświadczeniu i pasji do wykonywanego zawodu. A co tak naprawdę wiemy o zawodzie przedszkolanki? Przedszkolanka – charakterystyka zawodu Przedszkolanka to osoba, której zadaniem jest zaplanowanie, organizacja oraz poprowadzenie zajęć dla dzieci w wieku przedszkolnym. Do jej głównych obowiązków należy: nauka piosenek, opowiadanie, czytanie bajek, organizowanie zajęć plastycznych. Dodatkowo uczy dzieci podstawowych umiejętności takich jak: znajomość kolorów, cyfr, liter, ćwiczenia gimnastyczne i ruchowe. Wspomaga również w wykonywaniu codziennych czynności od dbania o higienę, ubierania się po jedzenie. Dodatkowo jej obowiązkiem jest informowanie rodziców lub opiekunów o rozwoju dziecka. Najściślej ujmując przedszkolanka przygotowuje dziecko do dalszego rozwoju w szkole. Choć zawód kojarzy się głównie z kobietami, nie ma żadnych formalnych przeciwwskazań, by pracowali w nim również mężczyźni. Nie ma także ograniczeń wiekowych. Natomiast warunkiem koniecznym jest posiadanie wykształcenia wyższego o kierunku: pedagogika, pedagogika wczesnoszkolna, pedagogika specjalna lub ewentualnie posiadanie wykształcenia jako nauczyciel z dodatkowym przeszkoleniem w kierunku pedagogiki wczesnoszkolnej. Mile widziane jest także doświadczenie w zawodzie lub zawodach związanych z pracą z dziećmi np. dyplomowana opiekunka do dziecka. fot. Jakie cechy powinna posiadać przedszkolanka? Przedszkolanka powinna być odpowiedzialna, opiekuńcza, cierpliwa, opanowana, spostrzegawcza. Powinna mieć podzielną uwagę połączoną z umiejętnością koncentracji, powinna być wielozadaniowa, mieć dobrą pamięć oraz posiadać umiejętność szybkiego i łatwego porozumiewania się z dziećmi. Powinna wiedzieć, jak reagować na płacz dziecka, a także dostrzec choroby dziecka i umieć zainterweniować. Powinna również wiedzieć, jak rozwiązywać konflikty między dziećmi. Są to maluchy, które dopiero się uspołeczniają i uczą się życia pomiędzy rówieśnikami. Zdecydowanie łatwiej jest, gdy malec ma rodzeństwo w zbliżonym wieku i pokój dziecka jest wspólny z rodzeństwem. Poza tym, przedszkolanka powinna mieć umiejętności wokalno-muzyczne, artystyczno-techniczne i bogatą wyobraźnię. Powinna także być sprawna fizycznie i psychicznie. Wady wymowy i słuchu uniemożliwiają podjęcie pracy w zawodzie przedszkolanki. Rodzice mają obowiązek poinformować przedszkolankę o wszystkich dolegliwościach dziecka, czy występują choroby skóry u dziecka, alergie, czy ma uczulenie na jakieś produkty spożywcze itp. Przedszkolanka – praca Miejscem pracy przedszkolanki jest przedszkole. Przedszkolanka może pracować zarówno w placówkach publicznych, jak i prywatnych. Ma również możliwość założenia własnego przedszkola. Zajęcia i zabawy odbywają się w salach przedszkolnych, sali gimnastycznej lub na powietrzu. Przedszkolanka pracuje samodzielnie lub w parze z drugą przedszkolanką (w zależności od liczby dzieci w danej grupie). Tygodniowy czas pracy w zawodzie przedszkolanki wynosi 22-25 godzin, co średnio daje ok. 5 godzin dziennie, z kolei w przedszkolach prywatnych jest to 8 godzin dziennie. Praca odbywa się w systemie zmianowym. Zarobki na stanowisku przedszkolanki nie są zbyt wysokie. Pensja przedszkolanki kształtuje się od 1300 zł – 2200 zł. Na wyższe wynagrodzenie przedszkolanka może liczyć szukając pracy w przedszkolach prywatnych. Przede wszystkim zawód przedszkolanki powinien być wykonywany z pasją. Podejmować się go powinny osoby, które mają dobry kontakt z dziećmi, kochają dzieci i mają w sobie dużo empatii i ciepła, które dziecko w mgnieniu oka jest w stanie wyczuć.
Prezenty dla nauczycieli na koniec roku: co kupić do przedszkola i do szkoły? Szukacie prezentu dla nauczyciela na koniec roku? Wcale nie musicie wydawać fortuny, by zrobić miłą niespodziankę ulubionej pani w przedszkolu, nauczycielowi, wychowawcy, dyrektorowi czy pani woźnej. Oto 12 świetnych i niedrogich pomysłów już od 12 złotych! Co na prezent dla nauczyciela? „To ma być miła pamiątka, a nie podlizywanie się” Zakończenie roku szkolnego tuż-tuż, trwa zatem zbieranie pieniędzy na prezenty dla nauczycieli. Część rodziców decyduje się na drogie upominki, ale ile maksymalnie może kosztować prezent, by nie wprawił nauczyciela w zakłopotanie? A może podarowanie kwiatów to oznaka skąpstwa i niewdzięczności? Koniec nudy i humorów! 3 świetne domowe zabawy poleca przedszkolna metodyk [#zostanwdomu z Mamo, To Ja] Kto najlepiej umie zająć przedszkolaki? Panie przedszkolanki! A kto im podpowiedział te sposoby? Najpewniej Kasia Dołhun, doświadczona nauczycielka nauczycielek! Nam teraz zdradza 3 sposoby na świetne domowe zabawy z maluchem idealne na... bardzo domowy czas pandemii koronawirusa. Dzielimy się nimi z wami! Głogów: przedszkolanka znęcała się fizycznie nad niepełnosprawnym chłopcem O tym, co się wydarzyło w tym przedszkolu, wiemy dzięki dzieciom. Były przerażone tym, co zobaczyły. Gdzie byli w tym czasie pracownicy przedszkola? Trudno uwierzyć, dlaczego ta przedszkolanka straciła pracę! Chciała uratować komuś życie i została zwolniona! Czy pani dyrektor na pewno przemyślała swoją decyzję? „Miejsce chorego dziecka jest w domu a nie w przedszkolu” – mówią przedszkolanki Trzymaj chore dziecko w domu i 5 innych rzeczy, które nauczyciele przedszkola chcieliby powiedzieć rodzicom przedszkolaków, gdyby mieli taką okazję. Czy to prawda, że przedszkolanki nie lubią dzieci?
Zawód przedszkolanki posiada również pewne ograniczenia. Na przykład nie mogą go wykonywać osoby z wadami słuchu i wymowy, osoby niepełnosprawne oraz osoby karane. Jakie cechy charakteru, należy posiadać żeby móc zostać przedszkolanką? Aby móc spełniać się zawodowo, jako przedszkolanka, należy posiadać pewne cechy charakteru. Dzieci w przedszkolu spędzają większość dnia. Co się wtedy dzieje? Jak nasze dziecko zachowuje się w grupie? Odpowiedź na te pytania na pewno zna przedszkolanka. To ona jest z twoim dzieckiem przez większość dnia. Jak te relacje wyglądają z perspektywy opiekunek naszych dzieci? Przeczytaj wyznania jednej z nich. Do momentu w którym dziecko pójdzie do przedszkola, wiemy o nim wszystko. Nawet jeśli mama wraca do pracy, przebywająca z maluchem niania, czy babcia relacjonują nam cały dzień i większość sytuacji które miały miejsce w życiu dziecka. Gdy jednak idzie do przedszkola, część spraw pozostaje między dzieckiem, a "ciociami" i dziećmi z grupy. Wszystkich rodziców maluchów zżera ciekawość. Co tak właściwie robi dziecko w przedszkolu? Po przeczytaniu tego wywiadu poznasz wiele "smaczków" z życia przedszkolnego. Spis treściDzieci opowiadają WSZYSTKO co dzieje się w domu!Przedszkolanka też człowiek!Co robią dzieci w przedszkolu? Więź z "ciociami"Relacje rodzic - nauczyciel przedszkolny M jak mama: Co powinno umieć 3-letnie dziecko? Dzieci opowiadają WSZYSTKO co dzieje się w domu! Kiedyś na zebraniu w przedszkolu, kiedy pochwaliliśmy panią od angielskiego, że dzieciaki tak dużo uczą się na tych zajęciach, wychowawczyni naszych pociech powiedziała, że zapewnia nas, że z domu dzieciaki też dużo „wynoszą” i zdradzają największe tajemnice - to prawda? Dziecko w przedszkolu, w wieku przedszkolnym, nie zna słowa „tabu”, a tym bardziej nie wie, co można powiedzieć, a co należy przemilczeć. Dzieci dosyć często opowiadają w domu o tym co się dzieje w przedszkolu, a nam (nauczycielom) co się wydarzyło w domu. Oczywiście często zdarza się, że są to informacje, które dziecko powinno raczej zachować dla siebie. Kiedyś 4-letni chłopiec oznajmił mi: „Wiesz ciociu, że moja mama potrafi machać cyckami?” Dzieci są bardzo szczere… ale odrobinę prawdy musi być w tych opowieściach. Zdarza się, że dzieci poza opowiadaniami relacjonującymi stan rzeczywisty, potrafią też fantazjować. Czasem po prostu widać, że dana historia jest zmyślona. Wyobraźnia przedszkolaka nie zna granic! W takich sytuacjach doświadczony nauczyciel w odpowiedni sposób powinien pokazać dziecku, że wie o jego małym kłamstewku. Gorzej, jeśli tą wybujałą fantazją przedszkolaki wykazują się w domu. Robią się z tego dosyć niemiłe sytuacje np. kiedy rodzice przychodzą do nas z jakąś „sensacyjną” informacją na temat przedszkola. Sytuacja kończy się zazwyczaj konfrontacją z nauczycielem, który musi się wytłumaczyć. Jeśli chodzi o historie z „życia rodziny”, to zapewniam, że na większość przymrużamy oko. Pewnego dnia 4-letni chłopiec przychodzi do przedszkola i z uśmiechem śpiewa piosenkę: „Na podwórzu jest kałużaZ tej kałuży się wynurzaHipopotam powiadacie?Nie. To ciocia Iwonka po wypłacie.”Tato zawstydził się, kiedy przyszedł po syna i usłyszał jak „muzykalnie” wychował syna. Dzieciaki są bardzo szczere w swoich wyznaniach... a jak powinna zareagować przedszkolanka, która usłyszy np. opowieść o tym jak dziecko przyłapało rodziców w sypialni? Dziecko w wieku przedszkolnym nie wie tak naprawdę co rodzice mogli robić. Jeśli przedszkolak w żaden sposób nie przeżył tego wydarzenia, najlepiej nie poruszać więcej tematu. Najwidoczniej maluch nie dostrzegł nic szczególnego w tym zajściu albo uważa taką sytuację za normalną. Pamiętajmy, że dziecko jest tylko dzieckiem. Czasem to właśnie my, dorośli przejmujemy się jakąś sytuacją niepotrzebnie, podczas gdy nasza pociecha odbiera to całkiem neutralnie. Jeśli usłyszy taką sytuację nauczyciel, a dziecko w przedszkolu zachowuje się zwyczajnie i opowiada o suchych faktach (jak każdą inną historię), powinien mu wyjaśnić, że jest to dowód miłości rodziców. Warto podkreślić fakt, że dziecko też kocha swoich rodziców – przytula się i całuje swoją mamę, swojego tatę, a tata i mama też się kochają i darzą siebie nawzajem wielkim uczuciem. Jeśli jednak dziecko w negatywny sposób przeżyło takie wydarzenie (zdarza się, że porównuje je z sytuacją maltretowania jednego z rodziców), warto skontaktować się z psychologiem i dowiedzieć się, w jaki sposób pracować i rozmawiać o tym z dzieckiem. Czytaj także: Przedszkole katolickie, czyli jakie? Obalamy mity o placówkach chrześcijańskich Przedszkolanka też człowiek! Szczerze mówiąc podziwiam bardzo wszystkie przedszkolanki: mieć taką cierpliwość do dzieci... jak wy to robicie? Może wyda się to dziwne, ale należę do osób… mało cierpliwych. Mam jedynie „zawodową cierpliwość”, którą raczej nazywam konsekwencją. Patrząc z boku na naszą pracę, rzeczywiście można nas podziwiać i doceniać nasz spokój, opanowanie… Przeczytaj: Jak było w przedszkolu? Dlaczego to najgorsze pytanie jakie możesz zadać dziecku? Nie powiem jednak, że nie zdarzają się u nauczycieli chwile zagotowania wewnętrznego, zwątpienia we własne siły czy wybór drogi zawodowej. Zawsze trzeba jednak pamiętać, by nic nie robić na siłę. Sukces będzie wtedy, kiedy przedszkolak sam dojdzie do naszego celu, jedynie kierowany na dobrą drogę i wspierany przez nas. A to osiągniemy poprzez bycie konsekwentnym. W przeciwnym razie dziecko nauczy się, że dorosły ustąpi, kiedy ono się rozpłacze. Trzeba pamiętać, że czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał. No ale nerwy czasem puszczają....? Raczej nie, choć czasem trzeba „policzyć do trzech”. Faktycznie, zdarzają się sytuacje, kiedy musimy odejść, bo nie mamy sił. Wtedy trzeba przeczekać do czasu, kiedy to przede wszystkim dziecko się uspokoi. To, że będziemy mu zwracać uwagę na siłę, podczas jego lamentu do niczego nie doprowadzi. W takich sytuacjach zazwyczaj do dziecka nic nie dociera. Dlatego warto poprosić by się uspokoiło, powiadomić go, że za 3 minuty wrócimy i porozmawiamy. Mamy w tym momencie czas na przemyślenie wszystkiego, dokładne przeanalizowanie sytuacji no i na uspokojenia własnych nerwów. Wracając do dziecka warto spytać się czy jest już gotowe na rozmowę z nami. Może się oczywiście zdarzyć, że nie będzie chciało, wtedy dajmy mu więcej czasu, do momentu aż tak się stanie. Ważne, aby w tym czasie, nikt do niego nie podchodził. Niech najpierw samo się uspokoi i zastanowi co się właśnie przed chwilą wydarzyło. Co robią dzieci w przedszkolu? Więź z "ciociami" Moje dziecko oznajmiło ostatnio, że "zakochało się z ciocią Agatką" z przedszkola. Rzeczywiście, kiedy jestem w przedszkolu, zwykle jest do niej przyklejony. Jak to jest z tym faworyzowaniem? Czy to coś złego? W końcu są dzieci, które potrzebują więcej uwagi niż inne. Zdarzają się miłości, a raczej fascynacja nauczycielkami. Faktycznie są dzieci, które się lubi bardziej, ale nie zgodzę się z tym, że niektórych dzieci się nie lubi. Czasem nauczyciel przedszkolny spędza z dzieckiem więcej czasu niż jego rodzice. Zdarza się, że zna go nawet lepiej niż mama lub tata. Więcej wie na temat tego czym się lubi najbardziej bawić, co lubi jeść. Sprawdź też: Na czym polega metoda nauczania przedszkolnego Montessori Każde dziecko jest traktowane przez nauczyciela niemal jak swoje. Faktycznie, są dzieci, które potrzebują więcej przytulania i nie jest to związane z tym, że mniej czasu spędzają ze swoimi rodzicami - po prostu są osobami, które potrzebują bliskości z inną osobą. Zdarza się również, że dzieci wybierają sobie osobę, którą darzą większą sympatią - z jednym nauczycielem lubią spędzać czas, a z drugim nie. Jest to raczej związane, nie tyle z brakiem czułości tego drugiego nauczyciela, a raczej z odbieraniem tych samych fal z pierwszym (działa to tak samo jak u dorosłych). Nie okłamujmy się, każdy nauczyciel jest inny i choć większość z nas świadomie wybrała pracę w przedszkolu to, jak każdy człowiek, mamy inne temperamenty, charaktery, które nasze dzieci zaakceptują lub nie. Relacje rodzic - nauczyciel przedszkolny To fakt, przedszkolanki spędzają niekiedy więcej czasu z dziećmi niż ich rodzice - czy po zachowaniu dziecka widać jakie błędy wychowawcze rodzice popełniają? Nie chciałabym się narażać rodzicom, ale niestety tych błędów nie brakuje i widać je w różnych sytuacjach. Ale spokojnie! Podstawowym błędem jest przede wszystkim brak konsekwencji. Sporo rodziców sobie z nią nie radzi. Intencje są zwykle dobre: chcemy by dziecku było dobrze, by przychylić my niemal całe niebo... Przeczytaj: "Nie kupię ci, bo..." - jak mądrze odmawiać dziecku? Niestety to często prowadzi do sytuacji, że dziecko zaczyna być mądrzejsze od nas samych i w bardzo łatwy sposób to wykorzystuje – „w końcu mama czy tato i tak zlitują się nad moim płaczem”. Nie oszukujmy się, dzieci szybko uczą się jak postawić na swoim. A kiedy drugi czy trzeci raz faktycznie pójdziemy dziecku na rękę, bo przecież nie chcemy aby sąsiad zauważył lament dziecka, to dziecko zapamiętuje, że płacz działa na wszystko. Pamiętajmy, że jeśli powiedzieliśmy „A” to nie możemy mówić „B”, bo stajemy się w oczach dziecka niewiarygodni. Może i ja podpadnę wielu rodzicom, ale faktem jest, że istnieje zjawisko takie jak "panikujący rodzice". Jak sobie z nimi radzicie? „Panikujący rodzic” to rodzic nadgorliwy. Wydaje mi się, że z takim zjawiskiem nie można nic zrobić. Należy takich rodziców akceptować, przy delikatnych uwagach o uspokojenie się i uwierzenie w siły nauczyciela. Niejednokrotnie spotkałam się z mamami (to płeć żeńską zazwyczaj dotyka te zjawisko), które dzień w dzień pytają się o to jak się dziecko zachowywało, czy daje radę w relacjach z rówieśnikami, co zjadło z obiadku i (o zgrozo!) czy zrobiło i jaką kupkę. Sprawdź: Nadopiekuńczy rodzice to niezaradne dzieci? Unikaj tych błędów! I proszę nie mieć mi tu za złe, bo doceniam rodziców, którzy się interesują własnym dzieckiem, ale błagam – nie codziennie! Jeśli nauczyciel nie wychodzi z własnej inicjatywy aby opowiedzieć o dziecku, to najprawdopodobniej wszystko było dobrze. Zapewniam, gdyby coś się działo złego lub dziecko w przedszkolu czymś sobie zasłużyło na pochwałę do rodzica, bylibyście o tym poinformowani. W przedszkolu tyle się dzieje, że zapamiętanie każdej chwili z życia każdego dziecka z 25 przedszkolaków graniczy z cudem. Naprawdę warto uwierzyć w dobro nauczyciela. Czego by nie mówić, większość z nas traktuje tę pracę jako przyjemność, nie tylko pracę zarobkową. Nauczycielem się jest z wyboru. Inaczej się nie da. O co rodzice najczęściej mają pretensję do przedszolanek? Należę może do młodych nauczycieli w przedszkolu, ale dotychczas nie zdarzyło mi się, aby rodzice przyszli do mnie z awanturą. Zdarzają się sytuacje, kiedy dziecko opowiada w domu niestworzone historie, o których dowiaduję się od rodziców. Na szczęście oni ufają mi i wierzą w moje zapewnienia. Staram się żyć z rodzicami w relacji partnerskiej i doradczej. W swojej pracy chcę być osobą szczerą i zapracować na zaufanie rodziców. Zdarza mi się, że czasem popełnię błąd, ale i o tym informuję rodzica. Wiem, że jestem tylko człowiekiem, a nikt z nas nie jest nieomylny. "Pani z przedszkola", "przedszkolanka" czy "ciocia"... jak najchętniej bywacie nazywane? Chyba po prostu „Pani”. Zapewniam, nie jest to z mojej strony żadna wyniosłość. Obecnie w pracy jestem nazywana „ciocią”. Nie uważam, że to dobrze. „Ciocie” sprawdzają się przy 3-latkach - zwłaszcza tych, które wcześniej uczęszczały do żłobka i mają nawyk zwracania się per ciocia. Jednak pamiętajmy, że nasze dzieciaki idą za chwilę do szkoły – zmiana otoczenia, zmiana formy zajęć, zmiana formy wystroju – tego jest za wiele, aby jeszcze zmienić nawyk mówienia do nauczyciela zamiast „ciociu” „proszę Pani”. A do tego zaburzamy u dziecka w przedszkolu rozumienie pojęć rodzinnych. No bo dlaczego Pani, która nie należy do mojej rodziny jest moją ciocią? Całkiem wykluczyłabym nazewnictwo „przedszkolanka”, choć ta nazwa jest dość popularna, to jednak jesteśmy „wychowawcami przedszkolnymi” . Rozmawiała: Justyna Smolińska Nauczyciel przedszkolny to nie tylko opiekun. Na jego barkach spoczywa znacznie większa odpowiedzialność. Choć hasło “przedszkolanka praca”, jak i sam zawód, są często niedoceniane, powinno się jak najbardziej promować i chwalić taki sposób zarobku. Bez przedszkolanek dzieci nie miałyby bowiem miejsca do prawidłowego rozwoju.